Strażnicy więzienni doskonale wiedzą o tym, że mają zarobki, których wysokość jasno określają ustawy. Takie ustawy też sporo mówią o waloryzacji, oraz o karach dyscyplinarnych za nie przestrzeganie regulaminów. Nikogo nie dziwi też i to, że te kary dyscyplinarne są powiązanymi z monitoringiem, który z czasem jest modernizowany. Jednym słowem na nagraniach rejestrowane są nie tylko te nieciekawe zachowania osadzonych, ale też błędy strażników. Kiedyś znaczna część tych błędów najzwyczajniej w świecie mogła zostać ukryta, bo więzień miał obniżoną wiarygodność, a kolega czyli ten drugi strażnik raczej nie zeznawał przeciwko własnemu przyjacielowi z pracy bez tego wyraźnego powodu. Dlatego też część błędów dotyczących procedur była zatajana i do dziś krążą o takowych jedynie legendy i to te nie możliwe do potwierdzenia.
Czy monitoring to wada?
Strażnicy więzienni, którzy mają świadomość tego, że ich pracę się nagrywa mają raczej mniejsze skłonności do naginania prawa, bo doskonale wiedzą o tym, że są nagrywani. Kiedyś przez jakiś czas mogli wchodzić do tego pomieszczenia, w którym przechowywało się nagrania i usunąć część takowego, ale obecnie to jest raczej niemożliwe. Mowa tu o tym, że personel zajmujący się monitorowaniem zdarzeń w więzieniu w wielu przypadkach jest personelem odrębnym, i gdyby tacy inni oficerowie wpuścili strażnika po to by wykasował część nagrania to także mieliby problemy. Wiele znaczy też i to, że taka centrala powiązana z rejestrowaniem obrazu na przenośnych dyskach typu SSD może znajdować się poza więzieniem i co równie istotne obsługuje ją firma, która świadczy usługi straży więziennej. Ze względu na te konkretne przyczyny strażnicy więzienni nie mogą od tak sobie ingerować w nagrania dotyczące ich postępowania, bo system z roku na rok staje się bardziej szczelnym i co równie istotne także doskonałość nagrań się poprawia, bo sprzęty nagrywają w wyższej rozdzielczości i są lepiej dopasowanymi do kiepskich warunków oświetleniowych.
Ewolucja sprzętu monitorującego.
Kiedyś te pierwsze kamery monitoringu nagrywały w kiepskiej rozdzielczości, czyli wiele postępowań dyscyplinarnych powiązanych z konkretnymi strażnikami kończyła się dość szybko i to tylko dlatego, że materiał dowodowy miał kiepską jakość. Ze względu na tę konkretną przyczynę jeden ze strażników unikał jakiejś kary dyscyplinarnej powiązanej choćby z grzywną lub z utratą premii. Teraz rzecz jasna sprzęty są lepsze, a matryce cyfrowe kamer ułatwiają zobaczenie tego, co się dzieje także wtedy gdy warunki oświetleniowe w danym miejscu są dość słabe. Dlatego strażnicy więzienni znacznie bardziej się pilnują, jeśli chodzi o to okazywanie agresji więźniom. Tego typu bardziej poprawne postępowanie staje się normą i co równie istotne widać to po strażnikach, którzy postępują zgodnie z regulaminem i to nawet wtedy gdy konkretny osadzony staje się jeszcze bardziej nieprzyjemnym jeśli chodzi o jego zachowanie wobec funkcjonariuszy.
Czy monitoring w więzieniach będzie jeszcze lepszym?
Strażnicy więzienni raczej spodziewają się tego, że w zakładach karnych za jakiś czas przybędzie tych bardzo dobrych kamer monitorujących i mikrofonów kierunkowych., a wszystko to po to by poprawiać standardy panujące w więzieniach. Mowa tu dokładnie o tym, że błędów proceduralnych strażników musi ubywać, a sprawy powiązane z tym niedobrym traktowaniem w więzieniach muszą być tymi wyjaśnianymi szybko. Dlatego monitoring musi być coraz lepszym. Dla strażników więziennych oznacza to także więcej stresu, bo jeśli więzień sprowokuje jednego z nich i powie coś niezbyt miłego to kara dyscyplinarna będzie raczej pewną. Rzecz jasna za pierwszy błąd tego typu strażnika spotka raczej takie niezbyt poważne upomnienie, ale kolejne błędy to już coś bardziej dotkliwego i dlatego na filmach dokumentalnych z więzień widzi się raczej to, że strażnicy nie dają się sprowokować, czyli bez względu na to jakie obelgi trafią do ich uszu i tak robią swoje.
Czy kiedyś było lepiej?
Trudno powiedzieć, czy kiedyś strażnik więzienny miał lepiej, bo był funkcjonariuszem, czyli zarabiał tyle ile przewidywały ustawy. Łatwiej było tylko ze względu na to, że na obelgę więźnia mógł odpowiedzieć obelgą i tak do pewnego stopnia rozładowywał swój stres. Trudno powiedzieć, czy teraz brakuje tego strażnikom, bo czasy w istotny sposób się zmieniły. Warto też pamiętać o tym, że monitoring ułatwia to optymalne rozmieszczenie ludzi, czyli takie rejestrowanie może ułatwić przeniesienie konkretnego więźnia do innego zakładu karnego i to z wielu istotnych powodów.